Przejdź do głównej zawartości

"Bolesna" fascynacja średniowieczem ;)

Mam dzisiaj wolne !
Nieplanowany, niespodziewany nadmiar czasu do wykorzystania na nadrobienie blogowych zaległości i na robótkowanie... tylko czemu w łóżku w pozycji leżącej... ech :(

No bo to wszystko przez automat, który po 15-tu latach udanego związku i bezawaryjnego działania postanowił ostatniej soboty nagle mnie opuścić i się popsuć, i to tak na "śmierć". Nawet nie da się go naprawić. Zresztą naprawianie tak wiekowej pralki mija się z jakimkolwiek logicznym sensem. Jako, że spadło to na mnie nagle i znienacka to niestety na nową pralkę funduszy chwilowo nie ma, więc pierwsze rozporządzenie w sobotę w domu zabrzmiało - "od dziś się NIE brudzimy ! a bieliznę każdy pierze sobie sam" :D Łatwo powiedzieć, gorzej wyegzekwować :D No i nazbierało się prania, tego zaległego które było w pralce i nowego tyle, że wczoraj musiałam to wszystko wrzucić do wanny. Wzorem naszych szanownych pra pra pra przodkiń z dumą przyjęłam pozycję wygiętą w pałąk
i na kilka godzin oddałam się szczytnemu zajęciu prania. Po zakończeniu tego jakże nowego dla mnie doświadczenia życiowego miałam mały problem żeby przyjąć z powrotem postawę homo sapiens, ale jakoś dałam radę. Jednak dziś rano gdy się obudziłam, okazało się mój kręgosłup w ramach małej zemsty nie ma ochoty ze mną współpracować i najbardziej mu się podoba wyprostowana pozycja horyzontalna. I tak sobie teraz leżę i tak mi się kołacze po głowie... Tak cię babo fascynowało średniowiecze... no to je masz !! :D

A teraz spróbuję się doczołgać do kuchni po kawę i wykorzystać ten czas jakoś efektywnie... za co by się tu chwycić... chyba za szydełko... albo może druty? :) Ale najpierw w końcu spokojnie polatam po Waszych blogach, poczytam, pooglądam, po-och-ach-uję, i gdzieniegdzie na pewno zostawię jakiś ślad po sobie ;D

Komentarze

  1. Witaj! Miło mi,że dołączyłaś do moich obserwatorów , odwzajemniam się i mam zamiar tu zaglądać! Przeczytałam ten dowcipny wpis, choć dla Ciebie Twój stan jest chyba denerwujący. Cóż w sytuacjach , w których niewiele zależy do człowieka, trzeba jakoś dodać sobie otuchy. Życzę, by ten kręgosłup przestał dokuczać i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Naszyjnik "Nieśmiała Maiko"

Stwierdziłam że zaczynam być rozpoznawalna w swoim stylu, więc tym razem nieco inaczej, specjalnie, z zaskoczenia :) I chyba mi się udało... Ostatnim razem w ciągu 5 minut zostałam pod swoją pracą konkursową zdemaskowana a tym razem minęło trochę czasu i nikt nie napisał nic w stylu "chyba wiem czyje to" ;) :D Tak więc tak... to ja i mój naszyjnik inspirowany Japonią... Moim celowym zamiarem było wykonanie pracy nie kojarzącej się tak oczywiście z Japonią a raczej stosując japońskie sposoby. Dlatego poznałam i nauczyłam się dwóch nowych technik: Kanzashi - kwiatowa zawieszka, oraz Kumihimo - jeden ze sznurów w naszyjniku. Ale że nie może tak być żeby moje prace tak całkiem nie miały w sobie koralików to drugą bazą jest sznur koralikowy wykonany na szydełku we wzorze stylizowanym kwiatem wiśni. Natomiast element łączący bazę z zawieszką został wyhaftowany haftem krzyżykowym. Naszyjnik bierze udział w kalendarzowym konkursie Royal - Stone. Jeśli Ci się spodobał kliknij tu aby

Bransoleta "Izis"

No i doczekała się zdjęć ;) Bransoletka typu "mankiet" wykonana haftem koralikowym z osadzonym centralnie agatem. Utrzymana w ciepłych złoto brązowo-czerwonawych odcieniach dopasowanych do koloru kamienia. Wysokość około 5.5 cm.

Wielkie odkurzanie i ściąganie pajęczyn :D

Jak w tytule :D ... Czyli powrót na bloga i porządków czas. To jest post tymczasowy i zostanie usunięty zaraz po odgruzowaniu bloga :D