Najpierw nieśmiało kręciła mi się za plecami zaglądając mi przez ramię na ręce. Po jakimś czasie siadła koło mnie i śledziła oczami każdy ruch nitki. Po chwili przypatrywania się "nurkowała" już w naszym przepastnym kuferku "wygrzebując" drugi wolny tamborek z okrzykiem na ustach "JA TEŻ TAK CHCE" O kim mowa ? Ano o mojej córci, która zamiłowanie do robótek wyssała z mlekiem matki - no cóż, jak to mówią "gena nie wydłubiesz". A oto jej pierwsze dzieło krzyżykowe. Na start wybrała sobie wykonanie zakładki do książki.
Jeszcze trochę pracy przed nią, bo czeka ją haft drugiej takiej samej i zszycie ich razem, ale tak to mniej więcej się prezentuje na chwilę obecną :)
Jeszcze trochę pracy przed nią, bo czeka ją haft drugiej takiej samej i zszycie ich razem, ale tak to mniej więcej się prezentuje na chwilę obecną :)
konkurencja rośnie!!
OdpowiedzUsuń