No to skończyło się :( Żegnaj ciszo, błoga beztrosko, żegnaj zielony ogródku i poranna kawko wypijana siedząc w koszuli nocnej na schodkach przy domu, pa pa wszystkim mrówkom gryzącym mnie w pięty gdy na bosaka nieświadomie dreptałam po ich domostwie ukrytym w trawie ... Czas na powrót do domu, do"brutalnej" rzeczywistości z całą jej "wygodną" cywilizacją, miejskim zgiełkiem i wiecznym pospiechem ... Echhh ... JA CHCE Z POWROTEM NA WIEŚ !!! Jeśli ktoś ma niepotrzebny domek na "końcu świata pod lasem" i nie wie co ma z nim zrobić to ja z chęcią się nim zaopiekuję - biorę w ciemno :D Dobra trochę nostalgicznych wynurzeń, a teraz do rzeczy. Co powstało w ciągu tych błogo spędzanych chwil... Na pierwszy rzut powstała taka bransoletka ściegiem ukośnym na 14 koralików w rzędzie (dostępna na sprzedaż) Następnie na zamówienie dla siostry popełniłam kolejną ukośnikową w turkusowych kolorach. Grubaśną na 16 koralików w rzędzie...