Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

Naszyjnik "zimowy"

Naszyjnik, o którym już wspominałam wcześniej... "Patchworkowy" sznur szydełkowo - koralikowy, zrobiony specjalnie na prywatną wymiankę świąteczną :) Teraz, gdy już dotarł w ręce właścicielki mogę go w końcu pokazać, a że życzeniem było, aby w niebieskich tonach go utrzymać to taki zimowy wyszedł. Idealnie więc wpasował się w temat wyzwania "Zima" w "Kreatywnym Kufrze" , to też zgłaszam go do konkursu :) Toho 11o w sześciu kolorach, sekwencje na 18 koralików w rzędzie Poniżej fotki w trochę innym oświetleniu 

Cudna choinka, młynek i wolneeeee

Zobaczcie jaką śliczną choinkę, zrobioną ręcznie na szydełku, dostałam w prezencie od pewnej bardzo miłej blogowej znajomej Anette196 :) Idealnie znalazła miejsce na półeczce nad moim "robótkowym" biurkiem i sprawia, że teraz wszystkie moje dłubanki "dostają świątecznego charakteru" :) W ogóle zapraszam na bloga Anette196, która tworzy śliczne rzeczy w wielu różnych technikach ->   http://anette196.blogspot.com   <- warto zaglądnąć. No i dodatkowa informacja, dzięki której nie schodzi mi dzisiaj uśmiech z twarzy... mam już wolneeee !!! Aż do 3-go stycznia :) Tyle czasu na robótki, a głowa pełna pomysłów :) Tak już całkiem na marginesie, pochwalę się, że kupiłam sobie (wczoraj przyszło pocztą) pewne urządzonko zwane "młynkiem" Na kilku blogach się spotkałam z produktami wytworzonymi przy pomocy tegoż dziwadła (takie jakby szaliki - zamotki) i zapragnęłam też takie mieć :D Jak już się nauczę go obsługiwać to na pewno się pochwalę tym co z niego da się

Zawieszkowy weekend :D

Zrobiłam wczoraj wieczorem jedną na próbę, bo wymyśliłam sobie nowy wzór zawieszki... i tak mi się spodobało, że teraz nie mogę przestać ich wyplatać :D Koniec !!! Biorę się za szydełko, bo zamówiona turkusowa bransoletka czeka nawleczona na kordonek, a czas nagli... Ale na pewno do nich jeszcze wrócę ;)

Grudniowy ostatni słoiczek :)

Jak ten czas szybko leci - Tusal ledwo się zaczął, a to już koniec... To ostatnia fotka słoiczka. Słoik pełniutki, trzeba go będzie opróżnić na nowy twórczy rok :) Spoglądam do niego i widzę cały swój rok spędzony na robótkach, lądowało w nim wszystko: kawałki muliny (na początku roku jeszcze haftowałam), najwięcej jednak nici i kordonka na którym dziergałam te swoje koraliczki :) Poznałam kilka nowych technik, o czym przypominają  mi wijące się w słoiku kilometry żyłki, na której to uczyłam się wyplatać, ścinki filcu na którym z anielską cierpliwością uczyłam się haftować koralikowe wzory ;) Najbardziej jednak rozśmieszył mnie ścinek kolorowej folii... co to ? skąd to ? Aaaaa już wiem !! To kawałek opakowania z wafelka spożytego w środku nocy, gdy głód nie dawał myśleć, a szkoda było czasu na pójście do lodówki, bo robota się w rękach "paliła", a Wena Twórcza nie pozwalała się od niej oderwać ;D. Fajny pomysł z tym tusalem, oklaski należą się Cyber Julce , gdyż ona to wsz

Przed świątecznie - produkcyjnie :)

Oto dowód, że pomimo mojego ostatniego dłuższego milczenia blogowego cały czas robótkowałam :) Po prostu nazbierała się spora ilość zamówień, wszystko w terminie na "przed świętami", a ja jak zwykle żyję w totalnym zabieganiu cierpiąc na wieczny niedoczas :D. Wzory praktycznie wszystkie te co już były, raczej nic nowego, a zdjęcie niestety kiepskie, wręcz baaardzooo poglądowe. Trudno o tej porze i oświetleniu pstryknąć coś lepszego - ja nie umiem :) Na szydełku jeszcze "wisi" grubaśny patchorkowy naszyjnik utrzymany w błękitach i niebieskościach - została dosłownie jedna sekwencja do przerobienia. Na razie nie mogę go jednak tu pokazać, bo on tworzy się na prywatną świąteczną wymianę dla bardzo miłej znajomej z drugiego końca świata - czyt. Australii, którą poznałam na wirtualnej grupie koralikomaniaczek i nie mam pewności czy ona tu przypadkiem czasem nie zagląda ;) Ot jak koraliki zbliżają... świat nie ma dla nas granic :D A poniżej miłe niespodzianki dzisie