Piszę posta korzystając z okazji wizyty u mamy gdzie komputer ma łączność ze światem. W moim niestety po ostatniej burzy jaka miała miejsce 13-go lipca internet gdzieś sobie poszedł i do dzisiaj nie powrócił. I nie wiadomo kiedy będzie, bo piorun uderzył w nadajnik radiowy który przesyłał nam sygnał spalając przy tym połowę urządzeń w nadajnku. Dostawca internetu twierdzi że czeka na nowe części i wtedy go naprawi. Przynajmniej mam więcej czasu na nowe sutaszki, więc jak tylko będę mieć w końcu okazję to zasypię blog postami i fotkami moich nowych prac :)