Wczoraj późnym wieczorem w oczekiwaniu na piękny ciepły wieczór i możliwość ubrania długiej letniej sukni na ramiączkach, natchnęło mnie na takie kolczyki, które moim zdaniem świetnie się będą z tym komponować :) Wzór mojego autorstwa - udostępniam chętnym do wykorzystania na potrzeby własne :)

To chyba przez pogodę tak mnie szarości dopadły ;) Gdzie to lato ? No gdzie ?? !! Poniżej labradoryt "Larvikit" ubrany w koraliki i dyndający sobie na sznurze koralikowym :) Zdjęcia trochę kiepskie, ale to przez brak dobrego światła, bo na dworze też jest jakoś tak... szarooooo :(

Dla tych co to w kolorach nie gustują...  ;)

Ostatnio było delikatnie i pastelowo to dzisiaj bardziej zdecydowanie w kolorach :) Jak je tak położyłam obok siebie to od razu mi się przypomniała zabawa z dzieciństwa z takim czymś śmiesznym co się z papieru składało i kolorowało kredkami w środku na czerwono i niebiesko :D czyli... tadaaam ... bransoletki "piekło - niebo" :D

Na dowód, że inspirować można się wszystkim, przedstawiam dwie pastelowe bransoletki ze wzorem prawie identycznym jak... moja pościel :D No może jedynie co to moja kołdra nie jest przetykana srebrną nitką, ale pastelowe kwadraty są takie same :D

Ceramiczna kulka "ubrana" w koraliki, bez żadnych dodatkowych efektów, bo sama w sobie jest dość duża i nie chciałam jej przeładować (idealnie pasuje do białego podkoszulka i jeansów) :)

Nigdy nie sądziłam, że spodoba mi się połączenie odcieni szarości z brązami, nie umiałam sobie tego wyobrazić. Jednak ciągle mi ta kombinacja "chodziła" po głowie. W końcu za eksperymentowałam... nawlekłam, szydełkiem pomachałam i tak mi się finalnie spodobało że zostawiam sobie, żeby nie było że "szewc bez butów chodzi", bo do tej pory jakoś mi się jeszcze nie złożyło zrobić coś dla siebie :D Toho 11-tki / 18 koralików w rzędzie / wzór własny :)